­
­

Czy jestem meduzą?

Już we wczesnej fazie rozwoju dziecka możemy zaobserwować, jak zmienia się jego zachowanie - gdy zaczyna płakać, czeka na reakcje ze strony otoczenia. Zaczyna rozumieć, że jak zakwili cichutko, mama będąc w kuchni może go nie usłyszeć. Jak zapłacze mocno - mama nagle siłą przyciągania znajduje się tuż obok i sprawdza, co się dzieje.  W 99% najbliższą dziecku osobą jest matka. To między...

Continue Reading

  • Share

Mamy w domu nie ma - będzie bal ;)

Wiedziałam, że ten dzień nastąpi, jak jeszcze Zośka dryfowała sobie spokojnie w brzuszku. Jedne studia udało zakończyć mi się przed rozwiązaniem. Ba, myślę, że Zosia nawet nieświadomie mi w tym pomogła. Mój ogromny brzuch wzbudzał bowiem na uczelni roztkliwienie jakieś. Wszyscy byli mili i uczynni, i w miarę możliwości pomagali. Stresowałam się przed obroną magistra, a Zośka to czuła. Buszowała mi w brzuchu...

Continue Reading

  • Share

Zmora rodziców - ząbkowanie

Zdarza się, że niektóre dzieci przechodzą je całkowicie bezobjawowo. Nagle, któregoś dnia, patrzysz na swoje maleństwo, a ono uśmiecha się do ciebie pokazując małe kiełki. I zastanawiasz się, kiedy przeoczyłaś ząbkowanie? Przecież ani nie było płaczu, ani marudzenia. Nic. Tylko się trochę śliniło i pchało wszystko w zasięgu dłoni do buźki, ale to przecież jest normalne. Więc jak to się stało? A później...

Continue Reading

  • Share

Kolki - jak z nimi walczyć?

Zosia bardzo szybko zaczęła dostawać kolek. Budziła się w nocy, około 3 i do 5 dawała koncert, aż cała dzielnica ją słyszała. Nie mieliśmy pojęcia, jak sobie z tym poradzić. Już nie ważne było to, że my się męczyliśmy, chodziliśmy niewyspani, a wyglądem przypominaliśmy zombie z filmów. Najgorsze było to, że męczyła się Zosia. A ja, jak każda matka, nie lubię, jak ona...

Continue Reading

  • Share

Dziękuję ;)

Kochani, blog założony dokładnie tydzień temu, a tyle się już tutaj dzieje! Jestem wam niezmiernie wdzięczna za wszystkie odwiedziny - a mamy już ich nie skromnie ponad 1000! Jest więc czym się cieszyć :) Zadziwiacie mnie każdego dnia coraz bardziej. Dziękuję wam za wszystkie komentarza. Wtedy wiem, że czytacie i zostawiacie po sobie ślad. Dziękuję również za polubienia fanpage. To wszystko dzieje się...

Continue Reading

  • Share

Pierwsza kąpiel w domu kontra zachłyśnięcie wodą - co robić, gdy paraliżuje cię strach?

W szpitalu to wszystko pięknie wygląda - przychodzi pani, bierze dziecko, opłukuje z każdej strony, myje główkę, buźkę, przewraca na drugą rękę, myję plecki i pupę, po czym nie orientujesz się nawet kiedy, a dzieciątko już jest zawinięte w ręcznik i leży na przewijaku. Trwa to dosłownie minutę. Zośka nie zdążyła dobrze zapłakać, nawet jakby chciała. Rozkręciła się dopiero przy ubieraniu, którego przez...

Continue Reading

  • Share

Pierwsza noc poza domem - będę dzwonić czy nie będę?

Tak, wiedziałam, że to w końcu nastąpi, przecież nie mogę mieć jej na własność całe życie, 24h i to 7 dni w tygodniu. Mentalnie przygotowywałam się do tego już od jakiegoś miesiąca. Wcześnie zawsze coś wypadało, jak chciałam dać Zosię do mamy. A to ząbkowanie i młoda cały czas płakała, budziła się często w nocy i chciała się tulić - po co więc...

Continue Reading

  • Share

Cesarskie cięcie z autopsji

No i wybiła ta godzina. Termin porodu minął o tydzień. Zaleceniem lekarza było pojechanie do szpitala, położenie się i czekanie na to, co ma nastąpić. Więc pojechałam. Wzięłam spakowane wcześniej torby - jedna dla mnie, druga dla Zośki i udaliśmy się do szpitala. Był piątek. Cóż, pomyślałam, pewnie jutro urodzę i będę miała swojego bombelka przy sobie. Los jednak jak to los, lubi...

Continue Reading

  • Share

Szczepienia, szczepienia i jak to przetrwać?

Właśnie dzisiaj miałyśmy z Zosią kolejne szczepienia. Czwarte. I niby powinnam się do nich przyzwyczaić, ale ja dalej jak matka wariatka wariowałam razem z nią. I zimne poty mnie naszły, gdy nas zawołano do gabinetu. I o mało co drgawek nie dostałam, przypominając sobie trzy poprzednie szczepienia i ogromny i rozdzierający serce płacz Zośki. Próbowałam się przygotować, przynajmniej mentalnie, na to, co ma...

Continue Reading

  • Share

Konkurs!

Wiem, wiem dopiero rozpoczynam swoją przygodę z blogowaniem, ale właśnie dlatego, że zaczynam, to już teraz chcę ruszyć z kopyta! :) A że polubiłam blogowanie, to i taki pomysł mi do głowy wpadł. Z zaprzyjaźnioną Różową Szafeczką mamy dla was niesamowity konkurs. Do wygrania jest zestaw czapeczka+komin w koty - ciepły na zimę. Która by go nie chciała? :)  A to konkursu szczegóły....

Continue Reading

  • Share

Rzeczy przydatne w czasie ciąży i w pierwszych tygodniach z dzieckiem

Ciąża, a później pierwsze dni z dzieckiem, to ciekawy, ale też trudny okres dla kobiety. Musi nauczyć się, jak postępować z małym człowiekiem, a nie jest to łatwe. Gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, od razu zaczęłam wertować internet w poszukiwaniu przydatnych dla mnie rzeczy, ażeby czas ciąży upłynął mi lekko, bez większych nieudogodnień. W moim przypadku nie było zbyt prosto. Na...

Continue Reading

  • Share

Słów kilka o matach edukacyjnych

Jako początkująca mama bardzo chciałam, aby moje dziecko miało wszystko, co będzie jej potrzebne do rozwijania się. Jeszcze w ciąży przeglądałam masę zabawek na internecie, czytałam opinie, googlowałam w celu znalezienia tych, które mogą przydać się mojemu szkrabowi, jak już się urodzi. Podpytywałam również innych mam, tych doświadczonych, w co opłaca się zainwestować, a co lepiej sobie odpuścić. Takim sposobem doszłam do maty...

Continue Reading

  • Share

Późno już, pora spać...

Nieuchronnie spoglądam na zegarek, raz po raz zastanawiając się, czemu, do jasnej anielki, nie leżę jeszcze pod ciepłą kołderką i nie śpię, wiedząc, że moje małe szczęście z pewnością obudzi się koło 3 w nocy, jak nie na jedzenie to na pogaduszki nocne, które zaczęła ostatnio strasznie uwielbiać. Matka zamiast odpoczywać i zbierać siły na jutrzejszy dzień, siedzi, uśmiecha się do monitora i...

Continue Reading

  • Share

Smoczki dla dzieciątka

Miałam ogromny problem z moją Zosią. Na początku nie chciałam jej dawać smoczków, bo jak to tak, bo zgryz będzie nie taki, bo czemu mam ją przyzwyczajać, bo w szpitalu mówili, żeby z nich zrezygnować, bo, bo, bo. I takich bo się nagromadzało, do czasu, gdy Zosia sama zdecydowała, że smoczka dostać musi, inaczej nie da żyć całemu domowi. A stało się to...

Continue Reading

  • Share

Witajcie, witajcie o wszystko pytajcie :)

I jest. Nowy blog jak nowe życie. Bo przecież czasami trzeba odreagować i wyrzucić z siebie wszystko, co w ciągu dnia się zbiera, prawda? Chyba mam trochę racji  W każdym razie nie ma co przedłużać. Jestem tutaj i mam nadzieję, że zagoszczę na jakiś czas. O ile Zosia mi na to pozwoli  Mamy dobrze wiedzą, o czym mówię. Ale skoro mały szkrab ma drzemkę, to...

Continue Reading

  • Share

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń