­
­

Kolki - jak z nimi walczyć?

18:25

Zosia bardzo szybko zaczęła dostawać kolek. Budziła się w nocy, około 3 i do 5 dawała koncert, aż cała dzielnica ją słyszała. Nie mieliśmy pojęcia, jak sobie z tym poradzić. Już nie ważne było to, że my się męczyliśmy, chodziliśmy niewyspani, a wyglądem przypominaliśmy zombie z filmów. Najgorsze było to, że męczyła się Zosia. A ja, jak każda matka, nie lubię, jak ona płacze. Próbowaliśmy więc wynaleźć sposób, aby uśmierzyć ból brzuszka. I w końcu znaleźliśmy. Poniżej przedstawię wam kilka sprawdzonych, jak nie przez siebie, to przez koleżanki sposobów, aby pomóc dziecku przetrwać kolki.

1. Woda koperkowa - to właśnie ten specyfik w końcu nam pomógł. Na początku podawaliśmy Zosi esputicon. Niestety nie pomógł. Położna zaproponowała espumisan. Też nie pomógł. Sprowadziliśmy sobie nawet niemieckie krople, które miały być cudownym lekiem, Lefax. Cudu nie było. Woda koperkowa zaś cuda działała. W głównej mierze składa się z kopra włoskiego i wodorowęglanu sodu. Problem pojawia się przy podaniu go dziecku - jeśli kobieta karmi piersią, musi spróbować podać preparat na łyżce. Jak butlą, to problemu nie ma ;) Podawaliśmy jej mniej, niż pisało w ulotce, ale i tak pomagało. I my ulgę poczuliśmy, i Zosia, więc wszyscy szczęśliwi ;)


2. Masaż - tak, budziliśmy się o 3 w nocy i przez co najmniej półtorej godziny masowaliśmy jej brzuszek na zmianę. Rozgrzewaliśmy brzuszek masażem, później zginaliśmy jej delikatnie nóżki i masowaliśmy nóżkami. Pomagało, choć też nie zawsze. Sposób dla tych mam, które wolą naturalnie pomóc dziecku, bez podawania preparatów. W miarę masowania gazy się ulatniają, a dziecko w końcu robi się spokojne i zasypia.


3. Ciepłe okłady - przy ataku kolki niektórym dzieciom pomagają ciepłe okłady robione na brzuszek. Tradycyjnie używa się do tego pieluchy tetrowej. Są już też termofory dla dzieci, ale sama nie wiem, czy bym go akurat użyła. Bałabym się, że mimo wszystko może się poparzyć. Z opowieści koleżanek wiem, że również pomaga. Rozluźnia brzuszek maluszka.


4. Suszarka - i to jest chyba jeden z tych przykładów, w które do końca uwierzyć nie mogłam, aż nie zobaczyłam na własne oczy. Fakt faktem, dźwięk włączonej suszarki może dziecko uspokajać. Ten szum, jednostajny, przypomina mu pewnie, jak pływało w brzuszku u mamy, zaczyna się więc czuć bezpiecznie i może właśnie to powoduje rozluźnienie mięśni. To również historia zaczerpnięta od koleżanek. Zosia za to jak usłyszy suszarkę albo odkurzacza też się uspokaja, przestaje robić to, co aktualnie robi i wsłuchuje się w dźwięk ;)


5. Ciepła kąpiel - działa na takiej samej zasadzie jak okład. Podczas kąpieli można dzieciątku polewać brzuch ciepłą wodą i wykonywać delikatny masaż. Najlepiej, jak dziecko kąpiel lubi, nie będzie wtedy protestować :)

6. Bujaczek, wózek, fotelik - cokolwiek, w czym można dziecko pobujać, z autopsji wiem, że dziecko w bujaczku, czując delikatne kołysanie, jednostajne, miarowe, również potrafi się szybko uspokoić. Czasami warto odciążyć więc swój kręgosłup i w ten sposób pokołysać dzieciątko. 



Jeśli karmisz piersią, uważaj na dietę. Często nawet nie wiemy, że zwykłe produkty, które teoretycznie dziecku nie powinny zaszkodzić, szkodą i powodują kolkę. Dobrze jest też podawać dziecku herbatkę koperkową, ale... W nadmiarze może powodować bóle brzuszka, nie ma więc co z nią przesadzać. Dobrze jest również jak najczęściej kłaść maluszka na brzuchu. Leżeniem, ruszaniem się, wierzganiem nóżkami i rączkami samo powoduje masaż ;)
Mówi się też o tym, by dziecku za każdym razem po jedzeniu się odbiło. U nas nie zawsze tak było, a potrafiłam Zośkę nosić po dwie godziny, by w końcu nieśmiało beknęła. Ale to też nie zawsze. Warto więc uważać przy karmieniu dziecka, żeby nie zachłystywało się powietrzem, które później powoduje takie spustoszenie w jego małym brzuszku. 
Pomóc jeszcze może tulenie dziecka, głaskanie, lulanie. Choć o 3 w nocy myślimy o tym, żeby spać, czasami wystarczy naszą pociechę przytulić, pocałować w czoło i pośpiewać. 
A wy drogie mamy miałyście problemy z kolkami? Jeśli tak, to co wam pomagało w walce? :)

Źródło zdjęcia : https://www.google.pl/




You Might Also Like

18 komentarze

  1. Kuzynka meczy sie z kolkami u synka. Nic nie pomaga. Czy ta wode koperkowa kupilas w aptece??
    Mojej Malej pomogly kropelki Delicol :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nas na szczęście ten problem ominął bardzo szerokim łukiem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie powyższe u nas nie działały :)
    Pomogło usypianie przy AC/DC i esputicon ale nie 1 kropla a 10. Kolki po tygodniu od stosowania - minęły bezpowrotnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym nie pomyślałam! A Zosia już w brzuchu skakała przy dźwiękach dobrego rocka ;)

      Usuń
  4. U nas próbowaliśmy wszystkiego i te metody działały tylko na krótką chwilę. Bez espumisanu dla dzieci, albo esputikonu nie było opcji, żeby mała spała, nie cierpiała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko zależy od dziecka. Ale trzeba próbować wszystkiego, by ulżyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas masaże i krople SabSimplex ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nam sabsimplex by nie pomógł, on na bazie lefaxu jest, ale masaże i owszem xD

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Ha, szczególnie o 3 w nocy ;) Sąsiedzi mieliby o czym opowiadać xD

      Usuń
  8. Miałam to szczęście, że córka kolek nie miewała, ale tez trzymałam się ostrej diety :) Krótko też karmiłam, bo brakowało mi pokarmu :( Miałam butelki niby przeciwkolkowe i stosowałam herbatki ziołowe na lepsze trawienie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja Izunia na szczęście nie miała kolek. Ale za to ząbki dają nam bardzo w kość, szczególnie po nocach! Biedne te nasze dzieciaczki, jak nie jedno boli, to drugie! No ale każdy z nas musiał to przejść, niektórzy gorzej, niektórzy lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  10. U nas kolki byly z zegarkiem w reku.Cieplo,masaze wszystko pomagalo na chwile sab simplex i lefax do kazdej butelki a podczas mega histerii czopki. I spokoj duzo spokoju:) i zatyczki do uszow polecam;)

    OdpowiedzUsuń
  11. My z kolkami mielismy krotko do czynienia, poniewaz zaniepokoily mnie dziwne kupki dziecka takze trafilismy do pediatry i okazalo sie ze to nietolerancja laktozy, mielismy na poczatku podawac kropelki z enzymem laktazy i faktycznie to pomoglo.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.

    OdpowiedzUsuń
  13. Oczywiście są przypadki, że dzieci nie mają kolki ale bardzo często jednak się one pojawiają. Mogę również dodać, że jak czytałam o kolce https://whisbear.com/pl/blog/armagedon-zwany-kolka/ to jak najbardziej są sprawdzone sposoby na to, aby z nią sobie poradzić.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw coś od siebie ;)

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń

71,361